FILM. Pod tekstem link do filmu.
Jastkowice pod Stalową Wolą. Usuwanie gniazda os. Entomologia. Z powodu suchego sezonu i ciepłej suchej jesieni 2013 niewiele tego roku dokuczało komarów czy meszek. Niezwykle liczne okazały się być osy. Liczne firmy deratyzacyjne oferują w całym kraju możliwość usunięcia gniazda os bądź szerszeni z różnych miejsc.
Najczęściej zabierają się za to niedoczytani, którym wydaje się, że posiadanie kombinezonu i chemii to wszystko, co jest potrzebne. Niestety w wyniku działalności osób, które nie znają biologii, ekologii i behawioru (zachowań zwierząt) zdarzają się liczne wypadki i pogryzienia. Użądlone są często nie amatorzy usuwania owadów, ale osoby postronne kilka dni po zniszczeniu gniazda. Owady żyją w świecie emocji, zapachów, sygnałów dźwiękowych, języka zachowań a to zupełnie inny świat niż nasz świat. Podejmując się takiej działalności, trzeba starać się usuwać owady żywcem, a dopiero gdy nie ma wyjścia zabijać. Na pewno by móc się tym zajmować należy znać i rozumieć owady, by przewidywać ich reakcje oraz znać język jakim się z nami porozumiewają. Z firm o których słyszeliśmy w okolicy żaden pracownik nie jest przyrodnikiem i nie stara się ani badać ani obserwować owadów, wszyscy deratyzatorzy skupiają się wyłącznie na próbie szybkiego zabicia, skasowania rachunku i wyjazdu. My badamy owady, wracamy w miejsce gniazda, obserwujemy, a nawet dogadujemy się z owadami. Na filmie macie przykład największego gniazda os, jakie dotąd obserwowaliśmy. Mamy swoje sposoby i "tajne" metody wypracowane tylko przez nas. Podstawą do pracy jest doświadczenie i znajomość owadów. Jeśli musimy zabić, to chemia jest tylko dodatkiem. Jest nam żal każdego zniszczonego gniazda, ale często nie mamy wyjścia. Mieszkańcy budynku tego gniazda byli uczuleni i zdarzały się coraz trudniejsze sytuacje. Ciekawostką jest fakt, że sezon usuwania os i szerszeni kończy się zwykle ok 20 września, a to usuwanie odbyło się 13 listopada. Każdy kolejny przypadek jest coraz trudniejszy. Tego sezonu już wielokrotnie byliśmy przekonani, że to ostatnie gniazdo. Materiał z gniazda został przekazany do Roztoczańskiego Parku Narodowego w celach edukacyjnych i naukowych.
Skomentuj
Komentuj jako gość