A w Orliskach są łosie. Klempa z młodym i zdaje się była cielna,
może chciała powić kolejnego akurat tu. Trzykrotnie je spłoszyłem zanim się w tym zorientowałem, a one nie uciekały tak od razu, bo nie od razu wiedziały, że niepokój spowodował człowiek. Tropy i pozostałości dowodzą, że mogły spędzić tu przynajmniej 2 tygodnie, ale wiem że łosie porządnie przepłoszone często wynoszą się w inną okolicę. Ciekawe, że nie przeszkadzały im przy ruchliwej leśnej drodze często hałasujące pojazdy i piły spalinowe. Ja niestety zaskoczyłem je w czasie snu dziennego, zbyt cicho chodzę. Zdjęć nie ma. Poza tym sikora sosnówka, czubatka, modra, raniuszek, pełzacz leśny.