Żmija zygzakowata
Żmija (Vipera berus) jest jednym z gatunków wokół którego w opinii społecznej funkcjonuje prawdopodobnie więcej przekłamań niż prawdy. Jednym z nich jest fakt, że żmija miałaby atakować człowieka. Wielkość jej świadczy o tym, że nie jest to możliwe. Drapieżnik atakuje jedynie swoje ofiary, a przed innym dużo większym zwierzęciem jedynie broni się.
Kolejny mit to ponad dwu metrowe żmije w polskich lasach. Jak podaje literatura i obserwacje wielu zawodowych przyrodników żmija zygzakowata w naszych warunkach nie przekracza 1 metra, a właściwym rozmiarem maksymalnym podaje się długość do 75 cm. Nie zmienia to faktu, że już mała 30 cm żmija przypominająca przerośniętą dżdżownicę może być niebezpieczna jeśli się na niej usiądzie, nadepcze.
Nieprawdą jest też, że większość ukąszeń żmij zabija. Głównie z tego powodu, że udaje się na czas podać surowicę, a posiada ją większość szpitali. Ważne jest też, że jad żmii zygzakowatej nie atakuje układu nerwowego jak wielu innych węży, ale krew dlatego efekty zupełnie inaczej rozkładają się w czasie i w organizmie ukąszonego. Jad może zagrozić życiu przede wszystkim osób o słabej kondycji, chorych, starszych, dzieci, a zwłaszcza z chorobami układu krwionośnego, w którym jad działa. Z substancji podobnych składem do jadu żmij produkuje się leki - Viprosal.
Nie jest też prawdą, że żmiję można rozróżnić zawsze po zygzaku zdarzają się bowiem i wcale nie tak rzadko osobniki ubarwione jednolicie na czarno. Odmiana barwna brązowawa nazywana miedzianką wbrew obiegowej opinii nie jest bardziej jadowita od innych.
Żmija zygzakowata nie posiada jadu w języku, ukąsić może jedynie zębami jadowymi. Język jest jej zmysłem i działa jako receptor zapachu być może ciepła. Ostatnia pogłoska jakiej musimy zaprzeczyć, to fakt jakoby żmije miały się rzucać na ludzi z drzew. Jedynym gadem beznogim, który sprawnie potrafi w Polsce wspinać się jest wąż Eskulapa zaś żmija zygzakowata ani nie skacze z drzew, ani po nich nie pełza.
Okres godowy odbywa się zwykle w maju. Jeśli przed zapłodnieniem spotkają się przy samicy dwa lub więcej samców toczą ze sobą walki, które polegają na swoistych zapasach i utrzymaniu przewagi nad przeciwnikiem by go zmęczyć. Przy tych walkach samce nie kąsają się. Żmija jest jajożyworodna, a w ciele jednej samicy rozwija się do 22 młodych przy czym do 20% może się okazać biologicznie bez przyszłości. Młode rodzą się latem, od razu są zwinne, a mając zaledwie około 15 cm są także jadowite.
Vipera mimo swojej zmiennocieplności jest zwierzęciem o aktywności zmierzchowej i nocnej. W żołądkach żmii naukowcy znajdują całe mioty gryzoni, a to świadczy o aktywnym poszukiwaniu pokarmu, a nie tylko czyhaniu w zasadzce. Napotykając zdobycz atakuje ją od razu. Bieżący zapas jadu w zębach wystarcza do zabicia 50 szczurów jednocześnie. Żmija używa tej ilości jadu, żeby zadziałał natychmiast, a ofiara nie uciekła daleko. Zginając się w zygzak przy ofierze kąsa i wycofuje się czekając aż ofiara padnie trupem w konwulsjach gdzieś obok. Atak jest błyskawiczny, dlatego gdy ma okazję atakuje kilka celów jednocześnie. Proces pożerania zależnie od wielkości i kształtu ofiary może trwać nawet godzinę. Ofiarami żmij są zwykle myszowate, nornikowate nieco mniej ssaki owadożerne i żaby a najrzadziej ptaki.
Vipera berus nie pozwala się hodować. Schwytana czasem zabija podawane ofiary, ale nie zjada ich. Specjaliści twierdzą, że albo z powodu uszkodzeń układu pokarmowego w czasie schwytania, albo z powodu stresu w zamknięciu.
Jako zwierze ciepłolubne i eurytypowe żmija zasiedla wszelkie zakątki, w których może coś złowić i wygrzać się w świetle słońca lub innych okolicznościach. Jej biotopem będą zatem zarówno gruzowiska i sterty kamieni przez pola uprawne i zarośla, stogi siana aż do najdzikszych ostępów naszych dolin rzecznych i lasów. W skrajnych sytuacjach i to wcale nierzadko spotyka się je w zabudowaniach zwykle budynków gospodarczych, ale czasem też mieszkalnych. Czasem wchodzą same, ale często są przywożone z sianem, słomą lub zbiorami z pól. Szuka tam wówczas schronienia dziennego lub odrobiny ciepła. Ze strony człowieka spotyka się raczej z oziębłym stosunkiem i mimo swoich możliwości adaptacyjnych prawdopodobnie właśnie dlatego staje się coraz rzadsza. Mimo swej pożyteczności z powodu jadu zabijana jest zawsze i wszędzie, a wraz z nią niewinne w tym przypadku zaskrońce, padalce, gniewosze plamiste. Widząc żmiję w zabudowaniach należy zadzwonić po straż pożarną lub przyrodnika, którzy potrafią usuwać zwierzęta bez szkody dla nich i ludzi. Zagęszczenie żmij może dochodzić do 90 osobników na hektar.
Gady w naszym klimacie przesypiają połowę życia, bo zasypiają w październiku budząc się w kwietniu o ile ten jest ciepły. Żmije śpią pojedynczo na niewielkiej głębokości lub głębiej zbiorowo, a wówczas w dobrej okolicy może być ich nawet 200-300 osobników jednocześnie. Tutaj zachodzi czasem ewenement w zachowaniu zwierząt, bo zdarza się żmijom zimować razem ze swoimi ofiarami np. ropuchami czy gryzoniami, których co ciekawe po przebudzeniu nie zjadają. Gryzoń prawdopodobnie jako stałocieplny pozwala przeżyć chłody zimy, bo jednak czasem i pod ziemią temperatura spadnie poniżej przeżywalnej.
W stosunku do człowieka nie jest agresywna ani strachliwa. Często widzi go dobrze, pozwala się fotografować bez ruchu, a gdy idzie się tędy godzinę później ona nadal nawet nie zmienia pozycji. Zaniepokojona chowa się w kryjówce, a zaatakowana broni się. Obrona polega na precyzyjnym i energicznym kąsaniu oraz syczeniu, a co ciekawe w przypadku polowania nie syczy.
Pokąsania są zwykle przypadkowe w czasie prac polowych czy zbierania jagód. Miejsce ukąszenia ma bolesny obrzęk, ale samo ukąszenie może być nie zauważone lub odebrane jako cierń krzewu. Objawy są widoczne w kilka minut i nasilają się: natychmiastowe złe samopoczucie, a także zależnie od rodzaju ukąszenia i organizmu: wymioty, duszności, omdlenia, osłabienie, problemy z utrzymaniem akcji serca. Osoba ukąszona nie powinna prowadzić pojazdu ani wysilać się by nie przyśpieszać obiegu jadu w organizmie, ale jednocześnie należy czym prędzej podać surowicę. Najniebezpieczniejsze są ukąszenia okolic głowy, szyi, serca.
Swojemu dostosowaniu do chłodnego klimatu zawdzięcza żmija szeroki zasięg geograficzny w umiarkowanym i chłodnym klimacie. Spotyka się ją w północnej Rosji, Skandynawii oraz wysoko w górach do 300 m n.p.m. A to dzięki temu, że w porównaniu do innych gadów jest odporniejsza na chłód, jajożyworodność zapewnia stabilizację termiczną jaj, a także ofiarami są głównie gryzonie.
Dzięki zmienności barwnej zygzaka na górnej części tułowia a właściwie całego organizmu żmiję można nazwać niebezpieczna pięknością. Z tego powodu epitet „żmija” stosowany wobec niemiłych lub fałszywych kobiet może być odebrany również jako komplement. Jeśli zaś spotkasz nietypowo ubarwionego osobnika od innych gadów, możesz ją odróżnić po płaskiej głowie wyraźnie szerszej od reszty ciała sercowatej w kształcie. Ogon ma krótki a tułów dość gruby jak na tej wielkości węża, a przez to może być określana mylnie na dłuższą niż jest w rzeczywistości. Podlega gatunkowej ochronie ścisłej.
Sebastian Sobowiec