Cytat z serii przewodników przyrodniczo-turystycznych po dolinach rzecznych autora:
Pinus sylwestris jest najpowszechniej i najpospoliciej występującym u nas drzewem głównie za zasługą polskich służb leśnych, które od trzystu bodaj lat ulegając pinetyzacji sadziły je wszędzie i zawsze, a często nie całkiem słusznie. Należy do drzew eurytypowych, które mają szeroką tolerancję na zróżnicowane warunki siedliskowe i biotyczne stąd takie upodobanie dawnych leśników, ale żadne drzewo nie będzie ani
odporne ani tolerancyjne jeżeli jego drzewostany składać się będą z cienkich tyczek sadzonych w rządku, a wszystkie o podobnych genach i w tym samym wieku. Stąd też biorą się masowo wyniszczające lasy pożary bądź gradacje owadów.
Sosnę łatwo odróżnić od innych drzew, dlatego że ma długie igły ułożone po dwie w okółku od wewnątrz płaskie od zewnętrznej strony wypukle. Szyszki początkowo zielone a później po rozsianiu przez jakiś czas jeszcze tkwią sztywno na gałązkach. Kora początkowo zielono-żółtawa, później czerwnieniejąca i łuszcząca się aż do głęboko spękanej w marmurkowy wzorek o nieco bardziej brązowym odcieniu. Wszelkie sosny z inną ilością igieł w okółku, innym kolorze kory bądź pędach na korze będą raczej dosadzanymi czasem wejmutkami bądź innymi obcymi gatunkami sosen.
Przeciętnie sosna zwyczajna dorasta 20-25 metrów stając się podstawowym surowcem budulcowym, opałowym i np. zapałkowym spośród drzew, ale jeżeli zdarzy się człowiekowi zapomnieć o jakimś zagajniku tworzy wysokie bory strzelistych drzew i masztowych pni, których nie może objąć jeden a czasem nawet dwóch ludzi. Z młodych natomiast wiosną pobiera się masowo kwiatostany na syropy przeciwkaszlowe dla dzieci. W przypadku deszczu szyszki sosen w połączeniu z korą brzozy są najlepszym u nas materiałem podpałkowym do ognisk.