Dziwimy się coraz bardziej temu, że ciągle ktoś nas o coś oskarża, szykanuje, wystawia złe opinie, opluwa itp. Nikomu przecież niczego złego nie robimy, a mszczą się na nas jak na terrorystach, zbrodniarzach. Żołnierze Saddama Husaina chyba nie spotkali takiej zemsty na sobie, jak na nas ktoś mści się właściwie za nic, nie spotkali żadnych konkretnych konsekwencji, a później stworzyli organizacje zagrażające ludziom i krajom.
Bardzo ta sytuacja przypomina sytuację narodu Żydowskiego z Księgi Wyjścia, kiedy Żydzi przez Mojrzesza powiedzieli Faraonowi, że potrzebują wyjść na pustynię całym narodem, żeby świętować na cześć swojego Boga. Reakcja Faraona była przeciwna, nakazał dalej produkować cegły, ale tym razem przestał dostarczać im słomę. Polacy postanowili, że chcą od reraz być prawicowym i religijnym krajem, budującym dobrobyt i demokrację w ramach NATO i UE. Na informację o tym, że chcemy być samodzielni coraz różne grupy interesów i wpływów starają się upodlić Rzeczospolitą, czyli odebrać nam słomę na cegły, wymagając od nas tej samej ilości cegieł. Żydzi mieli wtedy spory problem, bo nie wyrabiali już norm produkcyjnych. I tu się różnimy, bo my nadal wyrabiamy sie z normami, a odbiera się nam godność, honor, dobry pijar, udział w rządzeniu Unią, straszy się nas odebraniem części funduszy unijnych, a mimo tego wyrabiamy normę cegieł. Mogło z Żydami być tak, że Bóg planował plagi, bo było to zgodne z jego wolą na przewidywalne postępowanie Faraona, a Żydom nie pomagał dostarczając słomę sposobem cudownym, bo mieli słabą wiarę. Nam nie odebrano całej słomy, normę wyrabiamy, a nawet zwiększyliśmy produkcję dobrobytu i demokracji, a Faraona już zaczęły napotykać plagi. Ostatnio w jednym z niemieckich ogrodów zoologicznych został zgwałcony osioł, a w innym mieście owca służąca do ekoedukacji została zarżnięta i zjedzona. Jak zauważył podający informację dziennikarz (jeden z programów Gadowskiego), całkiem słusznie podejrzewani są o te czyny niemieccy emeryci.
Część Polaków podejrzewa, że szykanują ich ojczyznę ludzie i agenci wpłwywu różnych światowych tajnych organizacji albo po prostu wrogo nastawioych mocarstw. Gdyby jednak popatrzeć szerzej, to ataki medialne na Rzeczpospolitą następują z bardzo różnych stron. Mogą zatem być one powiązane z atakami czystego zła, jakim są demony, co z resztą pierwszej wersji nie wyklucza.. Zauważmy też, że kłopoty w jakich co chwila ląduje Rzeczpospolita bardzo często wyglądają na sytuację bez wyjścia, a w chwilę później są szmatą po przedmuchanym i pękniętym balonie. Żydzi w analogicznej częsci Księgi Wyjścia mieli pretensje do Mojżesza, że problemów im narobił z tym brakiem słomy, i chyba właśnie wtedy zaczęły się plagi egipskie.
Była sytuacja, w której Żydowscy nadzorcy byli źle traktowani, do czego podobny mi się wydaje przypadek Europosła Czarneckiego. Były przypadki, że Żydzi mieli pretensje do Mojżesza, który chyba razem z Aaronem roozmawiał w imieniu Boga z Faraonem, mieli upadek morale, bo było im coraz ciężej. Rozeszli się po całej okolicy za słomą do cegieł tak, jak Polacy rozjechali się po świecie za chlebem. Bardzo te dwie sytuacje wydają się być podobne, ale jak wspomniałem wydaje się, że Żydzi mieli ciężej przez to przejść, bo mieli mniej wiary, a u nas wiary więcej w narodzie, więc jak dotąd lżej przez to przechodzimy. Aż pewnego dnia stało się i przyszły plagi. Faraon nie tyle wypuścił Żydów z Egiptu, ale wygonił. Zanim do tego doszło najpierw przez głupotę Faraona bardzo nacierpiał się naród Egipski, a wyszli Żydzi z Egiptu dopiero po tej pladze, w której bezpośrednio ginęły niemowlaki Egipskie.
Księga Wyjścia i samo wyjście może się kojarzyć Katolikom polskim z wyjściem z Unii Europejskiej, ale niekoniecznie być może będzie chodziło jedynie o zamknięcie granic przed plagami. Mojżeszem dla nas mogłaby być nasza obecna władza, ale niekoniecznie, Mojżeszem może być Rzeczpospolita, która walczy o niezależność słabszych, a Żydami mogą być owi słabsi, czyli całe Międzymorze. Okaże się. W każdym razie gdyby tak było, to wiele ciekawych zjawisk przed nami i wiele sprawiedliwości dziejowej. Sprawiedliwości po Zaborach, Wojnach Światowych, Komuniźmie, udawaniu demokracji, zdradach i wyzysku, teraz aby się trzymać prawdy i Boga, to powinno być dobrze. Zauważcie, że mimo nieraz widocznej nieudolności naszej władzy, wciaż wychodzimy cało z każdej opresji i nie jest to zasługą ludzi, bo dzieje sie to w sposób nieludzki. A wszystkie te przeokrótnie straszne afery, okazują się być niczym, a nawet czymś typowym i porządanym dla kraju, który wychodzi z ery kolonializmu stając się samodzielnym.
W takim kraju normalne jest, że są zagubieni, którzy wciąż chcą komuś służyć i panicznie boją się samodzielności, w związku z tym ciągle skarżą się do dawnego lub potencjalnego zaborcy. W takim kraju wciąż znajdują się jednostki, a nawet grupy, które dopuszczają się coraz bardziej skrajnych i radykalnych działań przeciw armii wyzwoleńczej z zamachami włącznie. Taki kraj musi sobie wywalczyć pozycję międzynarodową, więc będą go opluwać i poniżać, ci którzy stracą część swojej pozycji na naszą korzyść. Wobec takiego kraju wciąż będą znajdować się mądrzy, którzy nas "głupich" będą pouczać, jak powinni się zachowywać, żeby być dobrymi niewolnikami. A nawet taki kraj bywa napadany zbrojnie, jeśli któryś z zaborców czuje się już bezsilny wobec siły dawnego niewolnika, a zarazem bardzo osłabiony brakiem dochodu z pracy dawnych niewolników. A w przypadku napaści nawet gdyby doszło do ludobójstwa, inni, którzy czerpali z niewolnika korzyści, wręcz przyklasną temu, że dostał niewolnik za swoje. Wszystko to pozornie złe, a ostatecznie niegroźnym się okazujące w rzeczywistości, uważam, że jest nawet porządanym zjawiskiem, bo po reakcji wrogów, nieprzyjaciół i niemiłej części sąsiadów widzimy, czy idziemy w dobrą stronę.
Nie bać się. Budować kraj. Aby nie stać się tłustym prosiakiem do zarżnięcia, a groźnym dzikiem z dużymi zębiskami, to porządnie zbroić się w różnym wymiarze tej potrzeby. Zadbać nie tylko o dobrobybt materialny, ale i dobrobyt dychowy, moralny Polaków. Nie bać się krzyków słabnących przeciwników (o ile słabną;) Trzymać się własnej kultury, tradycji i wiary. Dalej znajdować partnerów, sojuszników i przyjaciół. Oczekiwać kolejnych nadmuchanych kryzysów, nie bać się ich, a dostrzegać ich prawdziwe źródło. Przebijać dobrą szpilką balony nadmuchanych kryzysów.