Mądrzejszy ode mnie człowiek powiedział kiedyś, że miarą człowieczeństwa jest stosunek do słabszych i do braci mniejszych. Obłuda, dwulicowość, podłość, wyrachowanie i cynizm to słowa jakie kojarzą sie z zachowaniem wielu działaczy politycznych i społecznych w ostatnim czasie. Nikt nigdy nie słyszał o takich ani w ruchu ekologicznym, do którego dawniej należałem, ani wśród przyrodników, gdzie jestem obecnie, a oni nagle stali się obrońcami drzew.

A co ciekawe nagle i masowo. Wtłaczają się w tę gofrownicę ekologów zaówno całe radakcje czasopism, telewizji i radia, organizacje niby że to społeczne, postępowe i inne podobne, a nawet partie polityczne. Działają tacy od 20 lat Puszcza Białowieska, lasy gór, Rospuda, doliny rzek i dziesiątki innych miejsc były w tym czasie setki razy zagrożone, budowaliśmy N2000 przez kilka lat i nigdy wielu z nich nie widziałem nazwiskiem ani redakcją przy tym. Teraz przy wdrażaniu nowej ustawy o drzewach nagle stają się ekologami i to tymi najbardziej zaangażowanymi. Myślę, że tylko dlatego, że ustawę uchwala PiS, którego nie lubią, ten sam PiS przez, który zagrożone są ich interesy często antyspołeczne i antyekologiczne w innych miejscach. Dobro środowiska naturalnego staje się dla takich tylko narzędziem, którym można dokopać wrogowi politycznemu. Jeśli niedługo wcześniej wykorzystywali w tym celu ludzkie tragedie jakimi są utrata dziecka, śmierć nienarodzonego czy głód dzieci szkolnych to nie będą mieć tymbardziej skrupułów, żeby wykorzystać do tego ochronę środowiska, a tym samym też ruch ekologiczny. Ludzie z ruchu cieszą się, ze ktoś więcej niż oni zainteresował się środowiskiem, ale nie zauważają czasem, że dwulicowym politykom chodzi o coś zupełnie innego niż drzewa. Jeśli więc do nękania wrogów politycznych może ktoś wykorzystać tak samo sprawy środowiska czy tragedię nienarodonych albo ciężko chorych, nie da się w nim obecnie dojrzeć ani człowieczeństwa, ani żadnych innych dobrych intencji. Podłość i dwulicowość. Niektórzy przyrodnicy przemilczają kwestie tej ustawy o drzewach, własnie dlatego by nie dać się wykorzystać sukinsynom do podłej walki politycznej na korzysć opcji, która nie ma szacunku do żadnej formy życia. Dla mnie też jest jasne, że jeśli ktoś ma szacunek do dzieci nienarodzonych i ciężko chorych mimo pomyłek mogę od takich oczekiwać również szacunku do każdej innej formy życia na miarę sytuacji i możliwości, a jesli ktoś nie miał szacunku do nienarodzonych i ciężkochorych to ekologiczność takiej grupy jest tylko obłudą i kolejną formą kłamstwa dla celów doraźnych.

Dotyczy wycinek drzew, o których umożliwienie oskarża się Ministra Szyszkę.